Imię: Nathaniel
Pseudonim: Nate
Nazwisko: McConell
Wiek: Siedemnaście lat
Rasa: Wilkołak
Ranga: Omega
Rodzina:~ Cassidy McNarren - matka, była syrena, obecnie ognisty kitsune. Można powiedzieć, że przez jej wpływ jest trochę
zniewieściały~ Scott McConell - ojciec, wilkołak, po którym odziedziczył wilkołaczy gen
Umiejętności postaci:Logiczne myślenie: średni
Panowanie nad gniewem: zaawansowany
Walka wręcz: nieznany
Samokontrola podczas pełni i życia codziennego: średni
Orientacja w terenie: podstawowy
Zdolności manualne: ekspert
Charakter: Gdyby Nate żył w starożytnej Grecji, to najprawdopodobniej byłby stoikiem, choć zobojętnienia wobec cierpień i krzywd prawdopodobnie nigdy by nie osiągnął. Trzeba od początku przyznać, że jest z niego uczuciowy chłopak. A jednak co zgadza się z założeniami tego nurtu, dąży do uczciwego i moralnego postępowania w każdej sprawie. Szczerze mówiąc, to zanim objawił się w nim wilkołaczy gen próbował być nawet weganem, by żyć w zgodzie z naturą, choć średnio mu to wychodziło. Kto uczynił pierś z kurczaka zapiekaną w cieście francuskim tak dobrą? Tego prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy. Jest trochę niezdarą i fajtłapą, potrafi się potknąć nawet na prostej drodze, czy też zupełnie przypadkiem trącić łokciem stojącą na blacie szklankę, by z tej po chwili pozostał jedynie drobny mak. Już nie jeden mu próbował zarzucić, że zmieniłoby się to, gdyby ściął te swoje nieszczęsne kudły. A jednak chłopiec przywiązany jest do nich w tym stopniu, co bibilijny Samson. Nawet modelować i delikatnie skracać daje je tylko zaufanej fryzjerce, która na pewno ich nie skrzywdzi. Każdy ma swoje dziwactwa, prawda? Trzeba mu również przyznać, że często się uśmiecha, choć nie zawsze jest to oznaka radości. Gdy wraz z miną pojawią się rumieńce, to może to świadczyć o zakłopotaniu, czy też zawstydzeniu. Można otwarcie przyznać, iż wygląda to naprawdę uroczo, choć on w to nigdy nie uwierzy. Jest typem osoby, której ciężko trzymać własne uczucia w sobie, ma problemy z decyzjami oraz osądzaniem sytuacji, co mogło wziąć się od płynącej w nim krwi kitsune. Oprócz tego, gdy rozmawia z kimś, przed kim naprawdę nie chciałby z siebie zrobić idioty, strasznie się peszy i miesza w słowach. Jest to cecha, którą najbardziej chciałby u siebie wyplenić. Zawsze z otwartymi ramionami przyjmie każdego, kto ma jakiś problem i potrzebuje wysłuchania. Ba, zrobi nawet wszystko co w jego mocy, by go zażegnać! Często błądzi we własnych marzeniach, wygląda, jakby był w swoim świecie. To nic złego, po prostu ma dość wybujałą wyobraźnię, co przekłada się na jego twórczość. Na koniec warto wspomnieć, że ten chłopak
naprawdę lubi się przytulać, choć lepiej tego nie próbować, gdy nie zna się go jeszcze zbyt dobrze. Nie powie tego na głos, ale jest to dla niego dość niekomfortowe. Choć to samo jest z wykonaniem pierwszego kroku, od zawsze bał się odrzucenia.
Historia: Scotta i Cassidy prawdopodobnie przedstawiać nie trzeba nikomu. Scott urodził się o całe trzy minuty wcześniej niż swoja siostra bliźniaczka Emma. Od swoich pierwszych dni życia różnił się od siostry, bo gdy ona spała spokojnie. to on płakał w niebogłosy i nie dawał swoim rodzicom nawet sekundy odpoczynku. Był od zawsze mamisynkiem i jak coś siostra mu dokuczyła to zawsze mama zawsze pierwsza o tym wiedziała. Można powiedzieć, że Nate odziedziczył to właśnie po nim. Jako mały dzieciak od zawsze krył się za maminą spódnicą, obawiając się trochę, czy poza własnym domem świat również jest tak kolorowy. W końcu jednak przyszedł czas, by zobaczyć jego prawdziwą szarość. A jednak nie załamał się wtedy, postanowił powoli wprowadzać w niego własny kolor, stawiając podczas ulewnych dni swoje pierwsze kroki w malowaniu, Teraz cała ściana w jego pokoju jest poświęcona dziełom, nie tylko tym najpiękniejszym, a właśnie z całego okresu kształcenia się w tym kierunku. Lubi na nią patrzeć, gdy przez położone po przeciwnej stronie okno wpadają łagodne, rozleniwione promienie zachodzącego słońca. Nad łóżkiem z milionem poduszek, które zresztą kolekcjonuje, wiesza zdjęcia polaroidowe z najważniejszymi ludźmi oraz ulubione cytaty, gdzie honorowe miejsce zajmuje początek utworu
Walden. W swoim krótkim życiu już zdążył przeżyć etap chęci bycia farmerem na prerii (w przedszkolu), zbuntowanym punkiem (w wieku dziesięciu lat), czy też rewolucjonistą (kończąc piątą klasę). Szuka swojego miejsca na świecie, próbując czasem wręcz głupich rzeczy. Nie pomagają mu w tym oczywiście rodzice, którzy zamiast świecić opanowanym przykładem, ganiają się wzajemnie, wciągając go w swoje żarty i zagadki. Czasami miewa ich dość, choć nigdy nie zamieniłby ich na żadnych innych. Jedyne, co mu przeszkadza, to bycie wilkołakiem, bowiem uważa je za niezgodne ze swoją naturą i obawia się również, iż w przyszłości może kogoś skrzywdzić.
Hobby, zainteresowania: Pisanie wierszy, poezja Henry’ego Davida Thoreau oraz malarstwo akwarelami
Stan cywilny: Singiel
Znaki szczególne: Falowane, sięgające za ramiona włosy, będące zresztą w wiecznym nieładzie
Data urodzin: 15 kwietnia
Szczegółowe informacje: Homoseksualny, 173 centymetry wzrostu, szczupła budowa ciała
Ekwipunek: podręczny szkicownik, miękki ołówek, telefon i słuchawki, brązowy rzemyk na nadgarstku
Ciekawostki:~ Jego ulubiony napój to bezkofeinowe frappe z kawałkami czekolady
~ Nie smakuje mu yerba mate
~ Ubiera się zazwyczaj w stonowanych kolorach, choć nie
nudno, ma własny styl
~ Chciałby mieć kota rasy Maine Coon
~ Rodzice nie wiedzą o jego orientacji, czasem sam sobie wmawia, że może to tylko jakiś młodzieńczy bunt przeciw ogólności
~ Boi się, że zawiedzie przez to ojca
~ Nie lubi fast foodów, woli delikatne smaki
~ Po mamie całkiem nieźle śpiewa
~ Jego ulubiony film to
Kill Your Darlings, widział go już szesnaście razy i pewnie na tym się nie skończy
~ Nigdy nie był prawdziwie zakochany
~ Uwielbia morze, chciałby w przyszłości móc się budzić, słysząc jak jego fale rozbijają się o skały
~ Dość często miewa koszmary senne
Piosenka pasująca do postaci:Years & Years - Shine
Young Stadium Club - Forever Young
Glee - Teenage Dream (Katy Perry cover)
[/b]